poniedziałek, 2 lutego 2015

Vehi zawieziony do Lolka do Krakowa. Kilka dni tam spędzi i mam nadzieję, że wróci całkiem zdrowy, czyli:
- bez migającego checka
- z poprawioną elektryką szyb
- z zamontowanym mini-komputerkiem
- z podmienionym blatem licznika.


Tak, tak - to nie pomyłka. Komputerek i blat, które miał zamontować The Customs Garage, trafiły jednak do Lolka. Przed Customs Garage ostrzegam - młody szef jest bardzo miły, ale przez trzy miesiące nie wykonał pół kroku, aby wykonać pracę, na którą się zgodził. Niepotrzebnie czekałem, już dawno mogłem mieć to wszystko zainstalowane.

Co się odwlecze...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz