wtorek, 24 lutego 2015

Jest pierwszy przegląd wbity w książeczkę serwisową!


Przy okazji remontu głowicy, wymiany wszelkich uszczelek, itp. poprosiłem od razu o przegląd. Wg zaleceń producenta właśnie minął termin, a ja na dodatek nie wiedziałem, kiedy ostatnio było coś wymieniane. Bo książeczka (oryginalna!) serwisowa była po prostu pusta. Od dzisiaj już nie jest.

Teraz już jestem na bieżąco, tzn. przede mną 7,5 tys. mil (ok. 12 tys. km) lub rok jazdy. Do kolejnego przeglądu.

Kilka słów o naprawie silnika. Jest teraz w stanie idealnym. Dopiero dzisiaj przekonałem się, ile VX był słabszy (30-40%?), gdy cierpiał na wypadanie zapłonu. Dzisiaj poczułem 215 "kucyków" pod maską. Piękna sprawa. Silnik chodzi równo, nie dławi się, przyspiesza wzorcowo. Można zaryzykować, że jest obecnie jednym z bardziej żwawych egzemplarzy w Polsce, a może i nawet w Europie :)

Mam nowe zegary (co już pokazywałem), prostym patentem (kawałem blaszki) udało się również ogarnąć otwieranie lewej szyby, wkrótce zobaczę też jak sprawują się nowe żarówki.

Czeka mnie jeszcze ustawienie instalacji gazowej (cały czas jest problem ze zbyt ubogą mieszanką przy dużym przyspieszeniu), który mam nadzieję, że załatwię w tym tygodniu.

wtorek, 17 lutego 2015

I w końcu mam europejski blat z prawdziwego zdarzenia, z km/h.


Fajnie wyglada ten napis Vehicross na środku obrotomierza.

niedziela, 15 lutego 2015

Niestety... Z Krakowa napłynęły niemiłe informacje. Niemiłe finansowo, bo awaria checka zabierze więcej pieniędzy, ale z drugiej strony, jest szansa, że w końcu dotarliśmy do źródła.

Lolek zmierzył kompresję na cylindrach i okazało się, że głowica jest do regeneracji.


Awaria dość poważna, jednak po regeneracji staruszek silnik powinien odzyskać pełną moc. I to mnie najbardziej cieszy, bo krok po kroku wracamy do "ustawień" fabrycznych :)

Oto kilka zdjęć Vehicrossa z województwa pomorskiego. To kolejna sztuka, którą zaznaczam na mapie Polski. Odezwał się do mnie jeden ze szczęśliwców, wyraził zgodę na pokazanie fotografii, więc to robię.

Więc jeżeli ktoś jest np. z północy Polski i chciałby dowiedzieć się czegoś więcej o Vehicrossie, to piszcie do mnie. Ja postaram się jakoś pomóc w kontakcie z właścicielem tego cudeńka:




piątek, 6 lutego 2015

Dzisiejsza informacja od Lolka:
Najprawdopodobniej winę za wypadanie zapłonów ponosi uszczelka kolektora ssącego.
Ot, takie coś:

Koszt niewielki: mniej niż 100 zł, a tyle zamieszania :) Mam nadzieję, że po zamontowaniu silnik wróci do normalnej pracy.

Uszczelkę - jak wiecie - podejrzewałem, odkąd znalazłem gdzieś na jednej z amerykańskich stron dyskusję na ten temat. Podobno po 80 tysiącach mil zawsze strzela. A mój VX ma już prawie 100 tysięcy. Zgadzałoby się.

Gdzieś w połowie przyszłego tygodnia napiszę co i jak zostało naprawione/poprawione. I ile kosztowało.

poniedziałek, 2 lutego 2015

Vehi zawieziony do Lolka do Krakowa. Kilka dni tam spędzi i mam nadzieję, że wróci całkiem zdrowy, czyli:
- bez migającego checka
- z poprawioną elektryką szyb
- z zamontowanym mini-komputerkiem
- z podmienionym blatem licznika.


Tak, tak - to nie pomyłka. Komputerek i blat, które miał zamontować The Customs Garage, trafiły jednak do Lolka. Przed Customs Garage ostrzegam - młody szef jest bardzo miły, ale przez trzy miesiące nie wykonał pół kroku, aby wykonać pracę, na którą się zgodził. Niepotrzebnie czekałem, już dawno mogłem mieć to wszystko zainstalowane.

Co się odwlecze...