wtorek, 30 czerwca 2015

Trwają przymiarki do różnych rozwiązań tuningowych. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Jest kilka koncepcji.





piątek, 26 czerwca 2015

Układ wydechowy w moim VX najprawdopodobniej był założony w 2012 roku. Najprawdopodobniej, bo nie mam żadnych śladów w książce serwisowej, ani faktur. Zgadzałoby się o tyle, że minęło już prawie trzy lata i... Jest dziura. A fachowcy twierdzą, że przy zastosowaniu zwykłych tłumików w instalacji benzyna+LPG, to trzy, góra cztery sezony i korozja je niszczy.

U mnie wyszła dziura wielkości może 2 cm na 2 cm, co dokładnie usłyszałem dwa dni temu :) Dzisiaj pojechałem do Trzebini na ulicę Kościuszki 54, gdzie działa polecony człowiek. Specjalista od tłumików. Do tego pasjonat motoryzacji - co się okazało na miejscu.

Dziurę zakleił, ale doradził wymianę tłumików, zwłaszcza, że za miesiąc wybieram się na wakacje nad polskie morze i te 1300 km przejedziemy w ciągu tygodnia. Lepiej, aby niespodzianek nie było.

Umówiłem się na 1.07. na wymianę tłumików na kwasówki. Mają wytrzymać nie trzy lata, a dziesięć i więcej. Zobaczymy. Nie było żadnego problemu, że Vehicross jest nietypowy, itp. - Dobierzemy coś z zamienników - usłyszałem.



Powoli też zaczynam mieć wizję lekkiej zmiany (pewne detale) nadwozia. Ale to dopiero gdzieś na przełomie sierpnia/września.

czwartek, 18 czerwca 2015

Żółty Vehicross (podobny do mojego) był dokładnie rok temu bohaterem mediów w Stanach Zjednoczonych. - Spodziewałem się bardziej rekina, nawet wieloryba w oceanie, ale nie... samochodu - media cytowały turystów.

Okazało się, że policja z Florydy musiała wyławiać z wody właśnie VX-a.


Przykry widok. Najprawdopodobniej samochód został skradziony. A może ktoś testował czy Vehi potrafi pływać (bo w sumie wszystko inne potrafi)?

Więcej informacji (razem z filmem) znajdziecie - TUTAJ >>

środa, 17 czerwca 2015

W serwisie motortrend.com (tutaj link) znalazłem artykuł z lutego 1999 roku.


W 95 procentach dziennikarz opisał wszystko to, co wiadomo o Vehicrossie, ale... Znalazłem jednak kilka perełek.

1.
Isuzu produkując VX-a chciało uzyskać opinię "trendy" w dopiero się rodzącej kategorii SUV.

2.
15-20 członków zespołu projektującego model otrzymało połowę tego czasu, który zazwyczaj zajmował przy wprowadzaniu nowego auta.

3.
Kadra zarządzająca Isuzu od samego początku zaplanowała Vehicrossa jako "edycję limitowaną". Nie było planów produkcji dłuższej niż trzy lata i większej niż 10 tys. egzemplarzy. To była zaplanowana strategia firmy.

4.
Isuzu zdecydowało się na zastosowanie do produkcji karoserii ceramicznych (zamiast żeliwnych) matryc z dwóch powodów:
- na produkcję matryc ceramicznych trzeba było czekać zaledwie 6 tygodni (na żeliwne - 4 miesiące)
oraz
- ceramika kosztowała ok. 1/3-1/2 tego co standardowe rozwiązania.
Oczywiście coś za coś. Ceramika szybsza i tańsza, ale mniej wytrzymała.

5.
Cena bazowego modelu kosztowała 28.900 dolarów, w przeliczeniu po dzisiejszym kursie: 106 tys. zł. Biorąc po uwagę cło, transport, itd. dzisiaj koszt Vehicrossa w polskich salonach oscylowałby w okolicach 150 tys. zł. Dla porównania, Range Rover Evoque, który jest dla mnie obecnie wyróżniającym się modelem wśród wielu podobnych SUV-ów kosztuje od 161.900 zł. Czyli mniej więcej wszystko pasuje.

środa, 10 czerwca 2015

Zgłoszenie do kolejnej edycji programu "Samochód marzeń: kup i zrób" wysłane. Być może Adam Klimek upora się z kilkoma małymi "pierdołami", które zostały jeszcze do zrobienia w VX-ie. Mam taką nadzieję (to moje drugie podejście), że moje auto wygra z tysiącami innych kandydatów.