piątek, 24 lipca 2015

Wakacje, znów są wakacje...

Vehicross po raz drugi w historii naszej rodzinki wybiera się z nami na urlop. Przed nami ok. 2000 km (może ciutkę ponad) w ciągu dwóch tygodni. Jesteśmy gotowi.


sobota, 18 lipca 2015

Liczba egzemplarzy Isuzu Vehicrossa ciągle maleje - to naturalne. Wyprodukowano w latach 1999-2001 łącznie 5958 sztuk. Po 14 latach od końca produkcji jest ich zapewne o wiele mniej. O ile? Nie ma oficjalnych danych.

Tak czy siak, w ojczyźnie VX-ów - Stanach Zjednoczonych - auto pojawia się coraz częściej na zjazdach klasyków (na razie jako youngtimer). Co widać na poniższym zdjęciu zapożyczonym z grupy utworzonej przez użytkowników Vehicrossa na Facebooku (mam przyjemność być jednym z aktywnych członków tej społeczności).


Myślę, że za kilka lat Vehicross i w Polsce stanie się łakomym kąskiem dla kolekcjonerów. Mieć u siebie 20-letnie auto, którego na świecie ze świeczką szukać? Kuszące. Dlatego cena mojego VX-a (w przeciwieństwie do "normalnych" aut) z roku na rok rośnie, a nie maleje. A jeszcze jak egzemplarz jest zadbany...

czwartek, 16 lipca 2015

Liczba świetnie wyglądających konceptów Isuzu jest ogromna. Oto Isuzu GBX. Później powstała Honda Element - dość podobna.





wtorek, 14 lipca 2015

Prawie rok po zakupie (bez czterech dni) udało mi się w końcu zakończyć walkę ze świecącym checkiem. Byłoby o wiele szybciej, gdybym trafił do Wrocławia od razu.

Serwis Auto Delta 4WD (tutaj link) znalazłem jeszcze przed zakupem Vehicrossa. Skoro jednak miałem o wiele bliżej krakowskiego "Lolka", to jakoś tam pojechałem. A szkoda. W Krakowie nie poradzili sobie z checkiem (dwukrotnie!) - a już karygodnym było wmawianie mi przez jakiś czas, że czujnik stukowy to być może w Vehicrossie nie występował. Słysząc takie głupoty postanowiłem zmienić mechanika.

Zawiozłem VX-a do Wrocławia i w tydzień naprawiono kilka rzeczy.


Najważniejsze to błędy, które pokazywał komputer:
- zainstalowano czujnik stukowy,
- wymieniono zawór EGR (który ktoś "mądry" zaślepił)
- zainstalowano dwie oryginalne sondy za katalizatorami (Lolek zainstalował nowe, ale pasujące do Troopera, a nie Vehicrossa)
- naprawiono całą wiązkę elektryczną silnika.

Poza tym - przy okazji - zrobiono małe poprawki w przednim zawieszeniu. Samochód na razie przejechał ponad 200 kilometrów (z Wrocławia do domu) i check nie powrócił :) 

Umówiłem się już wstępnie w Auto Delta na jesienny przegląd (standardowy po 12,5 tys. km). Przy okazji zrobimy jeszcze do końca tylne zawieszenie (sprężyny) i tarcze hamulcowe z tyłu. Nic pilnego, ale obie rzeczy powoli "się kończą". 

Można śmiało powiedzieć, że dzisiaj zakończyłem mechaniczną część renowacji VX-a. Oczywiście będzie pewnie jeszcze kilka mniejszych napraw w przyszłości, ale mówimy tu już o standardowych częściach , które po prostu się zużywają (zawieszenie, hamulce, itd.).

niedziela, 12 lipca 2015

Chodzą mi ostatnio po głowie dwie rzeczy:
- takie pasy a la Mini, jak na zdjęciu poniżej
- wymiana wszystkich pseudochromowanych etykiet na naklejki (o wiele bardziej wygodne i trwałe rozwiązanie).


Atrapa osłony przedniej i tylnej w kolorze żółtym też byłaby fajna, ale boję się, że byłby to spory koszt. Do sprawdzenia.

środa, 1 lipca 2015

Jest odnowiony układ wydechowy, część za katalizatorem. Mechanik włożył dwa nowe tłumiki: jeden z Toyoty i drugi z Opla (to tak w kwestii, że do VX-a nie ma części :) i wszystko spasowało.

Tłumiki mają wytrzymać i osiem lat. Zobaczymy.

Pierwszy tłumik (od Toyoty) jest dwukrotnie większy od zastosowanego rozwiązania przez poprzedniego właściciela. To powoduje, że silnik jest chyba (!? na razie mi trudno to dokładnie ocenić) lekko mocniejszy, na dodatek pięknie "mruczy" V6 (to akurat mogę potwierdzić). Jak wchodzi na wysokie obroty, to... Aż radio ściszam, żeby delektować się tym dźwiękiem. Poezja.




Co najważniejsze, całość nie kosztowała zbyt wiele. Zobaczymy, jak będzie rzeczywiście z jakością usługi.