niedziela, 15 lutego 2015

Niestety... Z Krakowa napłynęły niemiłe informacje. Niemiłe finansowo, bo awaria checka zabierze więcej pieniędzy, ale z drugiej strony, jest szansa, że w końcu dotarliśmy do źródła.

Lolek zmierzył kompresję na cylindrach i okazało się, że głowica jest do regeneracji.


Awaria dość poważna, jednak po regeneracji staruszek silnik powinien odzyskać pełną moc. I to mnie najbardziej cieszy, bo krok po kroku wracamy do "ustawień" fabrycznych :)

4 komentarze:

  1. Witam,
    a jaki był problem z silnikiem, że aż taką operacją się skończyło? A ile kosztowała ta operacja? Czy jest szansa, na jakiś kontakt mailowy? Bo jestem posiadaczem Frontery 3.2V6 (ten sam praktycznie silnik co 3.5V6 w Vehicrossie) i jestem bardzo ciekawy przebiegu tej operacji.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj,
    mail do mnie to: m.bobakowski@gmail.com. Możesz śmiało pisać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Co do silnika. Od początku był problem z wypadaniem zapłonu. Okazało się, że jest nieszczelność na dwóch cylindrach. Kompresji prawie nie było. Po regeneracji głowic i wymianie uszczelek problem zniknął.

    OdpowiedzUsuń
  4. Całość kosztowała mnie niespełna dwa tysiące złotych.

    OdpowiedzUsuń