wtorek, 19 sierpnia 2014

Taka sytuacja

Do tego, że spora grupa kierowców ogląda się za Vehicrossem (np. na światłach), że piesi często odwracają głowy, że wychodząc z auta słyszy się szeptanie (Co to jest? Co to za marka? Super auto), zdążyłem się już przyzwyczaić. I wcale nie przesadzam.


W sumie jeżdżąc poprzednim samochodem - C3 Picasso - przez kilka miesięcy ludzie podobnie reagowali. To był wówczas nowy, rzadko spotykany na ulicach, model.

Ale podczas powrotu z wakacji doszło do wyjątkowej sytuacji. Na stacji Lotos (za Łodzią w kierunku Katowic) podszedł do mnie bardzo sympatyczny człowiek i zaczął rozmowę słowami:
Piękny samochód!
Podczas krótkiej dyskusji - akurat pani z obsługi tankowała nam gaz - okazało się, że nieznajomy z daleka zobaczył, że to Isuzu i chciał się przekonać, co to za nowy model wypuścili Japończycy. Wiedział, że aktualnie Isuzu sprzedaje w Polsce tylko D-Maxa i myślał, że oferta została właśnie rozszerzona.

Kiedy mu powiedziałem, że to rocznik 2000, to napisać, że był zaskoczony, to nic nie napisać. Facet był w szoku. Stwierdził, że VX wygląda jak samochód koncepcyjny.

Cóż... Nie da się ukryć, że w tym wpisie przemawia przeze mnie próżność :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz