Tyle spaliłem w weekend na trasie do Bukowiny i z powrotem. Co prawda było trochę gór, ale na tak niskie spalanie miał chyba często aktywny tempomat w granicach 100-120 km/h (tyle mniej więcej lecieliśmy po Zakopiance dopóki były dwa pasy). Jak w większości samochodów taka prędkość jest optymalna dla spalania.
Tak, czy siak, te niespełna 18 litrów gazu, to - licząc po dzisiejszych cenach - ok. 7,5 litra benzyny. Bajka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz