wtorek, 29 lipca 2014

Historia mojego vehi

A tak - z tego co udało mi się ustalić - wyglądała historia mojego autka.

2000 - produkcja w USA
2011 - amerykański żołnierz stacjonujący w Wurzburgu sprowadził go do Niemiec
lipiec 2011 - przebieg 71930 mil (prawie 116 tys. km), wiem to z faktury dostosowania świateł do wymogów EU
2013 - Polak pracujący w Niemczech kupuje auto
lato 2013 - pojazd przechodzi w warsztacie w Gryficach "Samochodowe rewolucje" (wkrótce pokaże Wam zdjęcia), zostaje pomalowany na żółty kolor (z czarnego), jest wymieniona tapicerka, zabezpieczone antykorozyjnie podwozie, itd.
jesień 2013 - Urząd Miasta w Gryficach rejestruje Vehicrossa (witamy na polskiej ziemi)
maj-lipiec 2014 - między mną, a właścicielem pojazdu trwają negocjacje (wymieniliśmy ok. 50 maili, kilkadziesiąt rozmów telefonicznych)
18.07.2014 - kupuję VX-a (z przebiegiem 93077 mil, czyli prawie 150 tys. km),
24.07.2014 - Vehicross zostaje ubezpieczony (OC+AC) w PZU. To ważne, bo ta sprawa nie była taka prosta (o czym pewnie kiedyś napiszę).
29.07.2014 - początek bloga vehicross.pl

I jeszcze zdjęciowo.

2011-2013 (jeszcze czarny kolor)















2013 (odnowa)















lipiec 2014 (już w moim posiadaniu)

2 komentarze:

  1. Moim zdaniem lusterka powinny zostać w oryginalnym kolorze. Fani VX (nieliczni) od razu wysnują podejżeni, że auto było malowane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To żadna tajemnica, że auto było malowane. Napisałem o tym wyraźnie.

      Usuń